Liverpool vs Atlético – relacja i analiza
Liga Mistrzów • Anfield • 17 września 2025 • 21:00
Los Colchoneros i pytanie o siłę The Reds
Atlético Madryt od ponad wieku nosi przydomek Los Colchoneros — „Materace”. Robotnicze DNA kontra elegancja stolicy — ten kontrast dziś znów wjechał na Anfield.
Nowy format Ligi Mistrzów uczy pokory: wczesne zwycięstwa nie gwarantują niczego wiosną. W dzisiejszy wieczór The Reds będą próbować wybić argumenty malkontentom mówiące o farcie jaki miała dotychczas drużyna Arne Slota. Wygrywanie meczy w samych końcówkach to znak firmowy tej części sezonu. Czy i tym razem będzie podobnie?
Składy
Liverpool
4–2–3–1- 1AlissonGK
- 30Jeremie FrimpongRB
- 5Ibrahima KonatéCB
- 4Virgil van Dijk CCB
- 26Andy RobertsonLB
- 38Ryan GravenberchCM
- 8Dominik SzoboszlaiCM
- 7Florian WirtzAM
- 11Mohamed SalahRW
- 18Cody GakpoLW
- 9Alexander IsakST
Rezerwowi
- 28Freddie WoodmanGK
- 25Giorgi MamardashviliGK
- 12Conor BradleyRB
- 6Milos KerkezLB
- 15Giovanni LeoniCB
- 2Joe GomezCB
- 3Wataru EndōDM
- 10Alexis Mac AllisterCM
- 22Hugo EkitikeST
- 76Jayden DannsST
- 73Rio NgumohaLW
Trener: Arne Slot
Atlético
4–4–2- 13Jan OblakGK
- 3Matías RuggeriLB
- 15Clément LengletCB
- 24Robin Le NormandCB
- 4Conor GallagherRB
- 20Giuliano SimeoneLM
- 8Pablo BarriosCM
- 6Koke CCM
- 14Marcos LlorenteRM
- 7Antoine GriezmannSS
- 9Alexander SørlothST
Rezerwowi
- 1Juan MussoGK
- 31Salvi EsquivelGK
- 16Nahuel MolinaDF
- 27Jano MonserrateMF
- 5Johnny CardosoMF
- 12Carlos MartínFW
- 22Giacomo RaspadoriFW
Trener: Diego Simeone
Alexander Isak od razu w wyjściowej jedenastce
Szwed zaczyna na Anfield od pierwszej minuty. Champions League jako
scena wejścia — lepiej się nie da. To jedyne zaskoczenie. Redakcja
Anfield.PL w swoich przewidywaniach widziała na szpicy Hugo Ekitike.
10/11 - całkiem nieźle z naszej strony.
Chronologia wydarzeń
-
GOOOOOL! Po stałym fragmencie i uderzeniu Salaha z rzutu wolnego tuż przed polem karnym piłka wpada do siatki.
Goal -
GOOOOOL! Mohamed Salah podwyższa na 2:0!
Goal -
Liverpool totalnie dominuje, Atlético praktycznie nie wychodzi z własnej połowy. 75% posiadania to jak trening w ataku pozycyjnym. Kibice Anfield czują, że może być pogrom, jeśli tempo się utrzyma.
-
Los Rojiblancos próbują ruszyć. „Materace” łatają dziury, ale The Reds trzymają rytm.
-
Dominacja Liverpoolu i szybki pressing. Malcontenti mogą odpocząć — dziś nie ma grania na nerwach.
-
Slot ma powody do zadowolenia — plan kontrolny działa. W międzyczasie patrzymy co w Monachium gdzie miejscowy Bayern podejmuje Chelsea. Zerkamy jednym okiem co tam prezentuje Luis Diaz w ekipie prowadzonej przez Vincentego Kompany'ego. Mecz z konkretnym pierwiastkiem Premier League - ofensywna trójka Bayernu to przeszczep z ligi angielskiej. No i po drugiej stronie Chelsea, którą bukmacherzy stawiają wysoko w walce o tytuł w Premier League. Ale wracamy na AnfieldMecz się wyrównał, Atletico okrzepło i próbuje wrócić do gry. Liverpool zadowolony szybkim prowadzeniem też troszkę jakby spuścił z tonu. Zarządzanie energią też jest ważne. W końcu sezon to nie sprint tylko maraton. Piłkarze obu drużyn prezentują dobry poziom piłkarski. Simeone, który do tej pory jakby leżał znokautowany na wygodnym materacu zaczął mocniej sterować poczynaniami drużyny Los Colchoneros.Atlético z lewej strony: dwie wrzutki Gonzalez–Galan zablokowane, ale Griezmann zamyka akcję płaskim dograniem. Piłka przelatuje przez pole karne – nikt nie zamyka.SAVED! Salah po klepce z Szoboszlaiem schodzi do środka i uderza z 18 metrów. Oblak broni.RZUT KARNY?!?! Konaté zagrywa prostopadle do Frimponga – ten wrzuca z linii końcowej. Piłka trafia w Lengleta – gwizdek! Ale mamy interwencję VARu. Będzie to sprawdzane.VAR Sędzia odgwizdał rzut karny dla Liverpoolu ale zostaje poinformowany, że niekoniecznie ten się należy. Weryfikacja.VAR
VAR – brak karnego Ręka? Tylko na pierwszym rzut oka
Po szarży Frimponga sędzia wskazał na wapno, ale powtórki były bezlitosne: piłka odbiła się od klatki piersiowej Lengleta. Kibice LFC już szykowali się do celebracji – trzeba było przełknąć rozczarowanie. VAR anuluje karnego.
Wirtz zagrywa do Isaka na 20 metrze. Szwed obraca się z piłką, ale jego strzał mija słupek o pół metra.SAVED! Salah z woleja po przyjęciu piłki z głowy Van Dijka – Oblak znów górą!Kolejne podanie Wirtza do Isaka – szybki obrót i strzał z półobrotu, ale bramkarz Atlético łapie bez problemu.CO ZA SZANSA! Isak i Wirtz wklepują sobie piłkę w polu karnym – Niemiec mija Oblaka, ale Frimpong nie kończy akcji.STATYSTYKA Liverpool kontroluje spotkanie
The Reds prowadzą 2:0 po golach wypracowanych przez Mo Salaha. Atlético próbuje się odgryzać, ale drużyna holenderskiego szkoleniowca gasi pożary skutecznie. Slot gestami pokazuje, że drużyna ma grać swoje i zerka na zegarek. Do zakończenia pierwszej połowy już tylko kilka minut. Podajemy garść satystyk przed gwizdkiem kończącym pierwszą połowę.
'43 - Statystyki tuż przed przerwą
Statystyka Liverpool Atlético Gole 2 0 Strzały ogółem 8 3 — w tym celne 5 1 Strzały zablokowane 1 0 Strzały w polu karnym 7 1 Strzały spoza pola karnego 1 2 Posiadanie piłki 50% 50% xG 0.98 0.06 GOL! Marcos LlorenteGoalZaspana obrona Atlético wraca do gry
Raspadori wjeżdża prawą stroną, zagrywa w tempo do wbiegającego Llorente, który wcina piłkę do siatki sprytnym czubkiem buta. Chwilę wcześniej analizowaliśmy statystyki, wydawało się, że The Reds mają wszystko pod kontrolą. A jednak — wystarczył moment nieuwagi. Gol do szatni.
Liverpool 2 : 1 AtléticoHalf Time Gwizdek. Przerwa!
Wszystko było pod kontrolą. Statystyki przemawiały za Liverpoolem, tempo też. Ale piłka nożna bywa brutalna – wystarczy chwila zawahania, jedna akcja, jeden przebłysk. Gol do szatni to nie tylko zmiana wyniku. To emocjonalny cios, który w przerwie rezonuje w głowach.
Slot będzie musiał zagrać na strunach mentalnych. Bo ten moment może zmienić wszystko.
Podumowanie:
Start marzenie: w 6’ było już 2:0 po stałym fragmencie wykończonym rykoszetem Robertsona i solówce Salaha chwilę później. The Reds mieli mecz pod kontrolą, ale w doliczonym czasie Llorente przywrócił Atlético tlen — i dramaturgię — golem „do szatni”.
- Salah show: asysta + gol w 6’, ciągłe zagrożenie z prawej. 0.80 xG, 3/5 strzałów celnych, 8 podań w tercji ataku, 0 niedokładnych podań, 2 odzyskiwanie piłki wysoko na połowie przeciwnika — nie do okiełznania.
- Isak (debiut): dwa groźne uderzenia po klepkach z Wirtzem, detale zadecydowały, że nie ma bramki. Zapach gola unosi się w powietrzu.
- VAR 36’: karny cofnięty — kontakt piłki z klatką Lengleta, nie z ręką. Zamiast 3:0 tylko róg.
- xG do przerwy: Liverpool 0.98 — Atlético 0.06. Posiadanie 50–50, ale jakość sytuacji po stronie gospodarzy.
- Zwrot nastroju 45+3’: Raspadori napędza prawą flankę, Llorente wcina czubkiem buta. Gol do szatni zmienia akcent emocjonalny meczu.
Druga połowa zapowiada się na pojedynek mentalny. Liverpool musi szybko pozbierać myśli i przywrócić kontrolę w pierwszym kwadransie; Atlético będzie żyło z przechwytów i tanio skóry nie sprzeda. Poczuli krew. Pierwsze 10–15 minut po przerwie zdefiniuje momentum.
SAVED! Griezmann uruchamia Raspadoriego za plecy Gravenbercha. Strzał z ostrego kąta broni Alisson na bliższym słupku.Moment 52’ Alarm na bliższym słupku
Raspadori wyrywa się spod pressingu i próbuje kąśliwie przy krótkim rogu. Alisson czyta intencję i paruje — ważny sygnał, że Atleti nie odpuści.
- Sub
Potrójna zmiana
- ⤵ Jeremie Frimpong
Conor Bradley ⤴ - ⤵ Ryan Gravenberch
Alexis Mac Allister ⤴ - ⤵ Alexander Isak
Hugo Ekitike ⤴
Rezerwowi - all in Świeże paliwo na ostanie pół h
Bradley dodaje bieg na prawej, Mac Allister porządkuje środek, a Ekitike rozciąga linię obrony. Slot gra o tempo i metry w polu karnym.
Słupek! Kontra LFC: Wirtz ➝ Szoboszlai ➝ Ekitike ➝ Salah. Egipcjanin z pierwszej — piłka odbija się od słupka i wychodzi w pole.Słupek!!! Centymetry od 3:1
Kontra jak z podręcznika. Salah trafia w obramowanie, a Oblak może odetchnąć. Gdyby to wpadło, mecz prawdopodobnie by się zamknął.
OVER! Dośrodkowanie Szoboszlaia z prawej. Wirtz zgrywa do Ekitike — nad poprzeczką.CHANCE! Szoboszlai posyła prostopadłe do Salaha. Zawinięta wrzutka na długi słupek — Ekitike i Wirtz o włos, Atlético się broni.OVER! Llorente slalomem z prawej do środka i uderza — nad poprzeczką, choć mogło trącić kogoś po drodze.- Sub
Zmiana
- ⤵ Florian Wirtz
Rio Ngumoha ⤴
Young Blood Debiut nastolatka w Champions League
Na boisku melduje się najmłodszy zawodnik w talii Slota. 17-letni Rio, dał zwycięstwo w doliczonym czasie gry przeciwko Newcastle. Oby i tym razem okazał się talizmanem. Albo przynajmniej niech tam wkręca w ziemię obrońców Atletico
GOL! Marcos Llorente z woleja po odbitej piłce — 2:2. Stadion wstrzymuje oddech.GoalBomba z woleja Llorente z powietrza — 2:2
Blok LFC odbija strzał Barriosa, a piłka siada idealnie na wolej Llorentego. Rykoszet po drodze myli Alissona. Anfield na moment cichnie — mamy remis.
Liverpool 2 : 2 AtléticoCHANCE! Salah uruchamia Bradleya podaniem pod obieg. Płaski cross przez piąty metr, Molina ratuje na róg.- Sub
Zmiana
- ⤵ Andy Robertson
Milos Kerkez ⤴
WIDE! Konaté wyskakuje do dośrodkowania Szoboszlaia — wolna główka przy bliższym, piłka mija bramkę.WIDE! Rzut rożny LFC. Ekitike dokłada głowę — boczna siatka przy krótkim słupku.CHANCE! Salah daje wrzutkę na Ekitike, ale Oblak wybija pięściami.GOOOOOL! Virgil van DijkGoalSlot Time! Van Dijk! Kapitan dowozi punkty
Seria stałych fragmentów i perfekcyjna wrzutka Szoboszlaia na środek pola karnego. Van Dijk składa się jak w windzie: timing, wysokość, siła. Główka do długiego rogu — bez szans dla Oblaka. 3:2.
Asysta: Dominik Szoboszlai. xG strzału ~0.02, xGOT ~0.28 — jakość uderzenia zrobiła różnicę.
Liverpool 3 : 2 AtléticoCZERWONA KARTKA!Red90+4’ – Czerwień Emocje na granicy — Simeone w tunelu
Po golu LFC argentyński szkoleniowiec eksploduje przy linii. Najpierw żółta, po chwili czerwony kartonik. Atlético kończy bez trenera przy ławce.
CHANCE! Długi wykop, zgranie głową — Ekitike o krok, ale Oblak przed nim zbiera piłkę.WIDE! Szoboszlai pędzi i wypuszcza Salaha. Niski cross do Ekitike — z 7 metrów nad poprzeczką! To powinno być 4:2.SAVED! Llorente dorzuca na głowę Sorlotha z bliska, ale Norweg trafia prosto w Alissona.Koniec meczu: Thriller na Anfield, trzy punkty dla The Reds.Finish Time Gwizdek. Koniec Spotkania!
Emocje po sufit. Po „golu do szatni” Atleti wróciło do meczu i dopięło remis po kapitalnym woleju Llorente (81’). Ale ten wieczór należał do liderów — do chwili, gdy w 90+2’ Van Dijk z hukiem wbił piłkę głową do siatki po idealnej dostawie Szoboszlaia. Kapitan dowiózł punkty, a Anfield znów poczuło, co znaczy „gryźć mecz” do końca.
- Momentum: 2:0 ➝ 2:2 ➝ 3:2 — rollercoaster, który wygrywa cierpliwość i stałe fragmenty.
- Prawe skrzydło: Salah non stop na iskrze: bramka, asysta, kilka dośrodkowań „na gola”. Za dużo ognia jak na jedną noc.
- Stałe fragmenty: decydujący korner/centra Szoboszlaia na 3:2, wcześniejsze groźne wrzutki + długa seria rożnych.
- Defensywny reset: krótki sen w 45+3’ i odbite w 81’ — ale finał to betonowy filar Van Dijka.
Liverpool 3 : 2 AtléticoStatystyki – pełny mecz
Statystyka Liverpool Atlético Posiadanie 56% 44% xG (łącznie) 2.72 0.61 Strzały ogółem 20 10 — w tym celne 6 4 Sytuacje bramkowe 7 1 Zmarnowane sytuacje 6 1 Celne podania 532 (89%) 389 (85%) Faule 7 9 Rzuty rożne 7 6 Gracz meczu - 1 gol · 1 asysta · ciągłe zagrożenie z prawej
- xG ~ 0.8 (HT), łącznie kilka kontaktów kluczowych w polu karnym
- 8 podań w tercji ataku, wielokrotne wejścia „druga fala” i dogrania na tzw. „setkę”
Mohamed Salah
Dlaczego on? Bo ustawił mecz w pierwszych minutach, a potem nie przestał „ciągnąć” gry. Kiedy Atleti wracało do życia, to właśnie jego akcje dawały Liverpoolowi tlen i metry terenu. Za dużo ognia na jedną defensywę.
Anfield.PL - The Reds - początek sezonu to jazda bez trzymanki
Od autora: Jakościowo Liverpool FC był dziś lepszy od ekipy z Madrytu. Wygrana rzutem na taśmę staje się powoli stałym elementem repertuaru Anfield. Atlético było groźne w momentach przejścia z defensywy do ataku, ale drużyna Slota znów zgubiła zimną głowę w kluczowych obronach pola karnego. Początek sezonu w wykonaniu The Reds to prawdziwy rollercoaster. W trakcie oglądania tego meczu mój znajomy – kibic Manchesteru United, a prywatnie człowiek zawodowo siedzący w futbolu – rzucił:Czuję, że oni znowu to wygrają.
I miał rację. Sam pamięta czasy Fergie Time. Dziś można już chyba mówić o Slot Time. Cztery z pięciu zwycięstw w doliczonym czasie gry nie są przypadkiem. Siła charakteru i serce biją na razie chłodną kalkulację, z jaką kojarzyliśmy ten zespół w mistrzowskim sezonie. Ale póki wyniki się zgadzają i zwycięstwa przechodzą do historii – niech ten Thriller o The Reds trwa. Oby na końcu było szczęśliwe zakończenie.Czytaj dalej
Piłkarski fart po stronie Liverpool FC
Sędzia odgwizduje faul przed polem karnym. Okolice 17m. Do wykonania stałego fragmentu przymierza się Król Egiptu. Strzał z tego miejsca premiuje zawodnika lewonożnego. Salah strzela - futbolówka odbija się od nóg Andy'ego Robertsona co kompletnie zmieniło trajektorię jej lotu. Oblak bez szans. Trochę szczęścia i przypadku. Ale jakie to ma znaczenie. „Materace” zostały podziurawione już na samym początku. The Reds wychodzą na prowadzenie.
Król rządzi i nie bierze jeńców. Gravenberch asysta, Salah gol.
Jeszcze kibice zgromadzeni na Anfield nie skończyli celebrować zdobycia pierwsze bramki a na tablicy zmiana wyniku. Niespełna dwie minuty po tym jak bramkarz Atletico musiał wyciągać piłkę z siatki po raz pierwszy znowu musi to uczynić. Gravenberch przejmuje, zagrywa w pole karne do Mo Salaha, ten z trzema obrońcami na plecach ładuje technicznym strzałem po długim rogu piłkę z powrotem do sieci. Zespół z Madrytu wydaję się oszołomiony tym co się dzieje. Anfield w ekstazie. Piłkarze Slota wyglądają jakby chcieli zamknąć usta wszystkim, którzy mówią o piłkarskim farcie sprzyjającym im od początku sezonu. Piorunujące otwarcie The Reds!